-
Kalendarze: styczeń
Uwielbiam styczeń, za nowe początki. Chodź na dworze zimno i jakoś tak szaro, niespecjalnie… to jednak dzisiaj zdążyłam zauważyć, że dzień jest dłuższy…, że wychodząc z pracy po 16:00 jest wciąż jasno i można jeszcze zamienić ze sobą kilka słów. Można się minąć na ulicy i rozpoznać uśmiech na twarzy, choć to tylko sekundy. Uwielbiam styczeń – za kalendarze, plany i marzenia, z którymi nam po drodze. Za każdym razem, kiedy oglądam jakiś swój stary kalendarz – jestem zdumiona ile zdołał pomieścić – wydarzeń, myśli, wyzwań, trosk i wspaniałych chwil. Z przyjemnością przyglądam się im po upływie czasu, bo wtedy okazuje się, że wydarzyło się wiele dobrych rzeczy, że rok…
-
Słodkie Capri
Przedostatni dzień wakacyjnej przygody, ostatnia gotówka w portfelu. Decyzja? Płyniemy na Capri. Kiedy będziemy tu kolejny raz? Nie wiadomo. Z Vico Equense kierujemy się Circum Vesuviana do Sorrento, stamtąd do portu. Bilety kupujemy na miejscu za ok 19 Euro w dwie strony od osoby (2,5-letnia Bianka podróżuje za free). Śmiało można je kupić wcześniej przez internet. Czekamy krótką chwilę. Średniej wielkości statek płynie szybko, cała podróż z Sorrento trwa ok. 30 minut. Jest przyjemnie, słońce odbija się na naszych twarzach, Bianka cieszy się na widok pełni morza, fale rozbijają się między sobą tworząc białą pianę. Już zbliżając się do wyspy urzekają nas kolory i zarys malowniczego miasteczka przy porcie. Już…
-
bławatek
jak chaber bławatek gdzieś przy polnej ścieżce z daleka od ogrodów od zachwytów i westchnień nikt go nie traktuje poważnie mało kto w nim kwiat dostrzega chwast bardziej - tyle, że w kolorze nieba nawet nie kwiat, co najwyżej kwiatek chaber bławatek