Kilka czułych słów o mnie

Witajcie w mojej odskoczni! Pozwólcie, że krótko się przedstawię. Joanna – urodzona przeszło 30 lat temu, na Dolnym Śląsku, w pięknym Głogowie. Całe życie mieszkam obok tego pięknego miasta – w samym sercu Wzgórz Dalkowskich – i jestem przekonana, że to moje miejsce, do którego tak dobrze zawsze wracać. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca, być „w drodze”, i zapisywać w pamięci nowe współrzędne. Jak dotąd najbardziej rozkochały mnie w sobie Włochy, i chyba coś w tej miłości jest, bo czuję, że to uczucie na dłużej.

„Do szuflady” piszę już od dawna, ale ostatnie trzy lata – jakby troszkę mniej. Zatęskniłam jednak bardzo za kawałkiem własnej przestrzeni, za kawałkiem miejsca, w którym mogłabym przechować wszystkie moje „czułostki” – mniejsze i większe tęsknoty, wszystkie nie-do-powiedzenia i małe poezje, które czasem w mgnieniu oka budzę do życia. Pewnie znajdzie się tu miejsce na fotografie, które kocham równie mocno jak słowa. Dzięki nim mogę sprawić, że świat się na chwilę zatrzyma, a ja będę mogła wrócić w ulubione miejsca, albo może nie tyle ulubione, co ważne w jakiś sposób.

Urodziłam się pod koniec kwietnia i jestem zodiakalnym bykiem (nie wiem czemu zawsze myślę, że to ma znaczenie), wierzę, że czyjś dzień urodzin zawsze powinien być tym szczęśliwym dniem. Zawsze daję radio głośniej, kiedy leci horoskop, chociaż nie to, żebym jakoś specjalnie wierzyła, w to co może mi się przydarzyć. Często śpiewam kiedy prowadzę auto, czasem śmiejąc się przy tym z samej siebie, bo wybitną śpiewaczką – niestety nie jestem. Kocham jeździć czerwoną Vespą, ale teraz zastanawiam się czy będę mogła wozić tym cudem Biankę do przedszkola, kiedy będzie już ciepło (możliwe, że to się okaże zbyt skomplikowane, ale zobaczymy). Najpiękniejsza jest we mnie wrażliwość i wiara w drugiego człowieka, w dobro, w dobre bieguny, które jako ludzie posiadamy w sobie. Robię swoje gdziekolwiek jestem, i umiem zebrać się w sobie, nawet kiedy ktoś usilnie próbuje mnie złamać, skrzywdzić. Potrafię pięknie kochać, czule całować i oddawać tę czułość w długich listach.

Czasami myślę nad doktoratem (kiedyś marzyłam by zostać na uczelni), jednak trudno przeskoczyć pewne reguły. Na pewno znalazłabym w tym drogę dla siebie (choć trzeba zaznaczyć, że potrafię znaleźć ścieżkę dla siebie w każdym miejscu). Kocham planować i wymyślać, nic więc dziwnego, że uwielbiam kalendarze, dłuogopisy i pięknie wydane książki. Mam taką niezwykłą umiejętność (!), że już po tytułowych napisach, jestem w stanie powiedzieć, czy film będzie dobry czy nie. Fonty mają znaczenie, i jeśli tylko mam czas, dłuuugo potrafię dobierać ten właściwy (i znów te „małe rzeczy”). Słowa w takim wydaniu smakują jeszcze piękniej.