-
Wykraść światu jeden dzień
Dziś właśnie tak zrobiłam – urlop. Mamy środek tygodnia, godzinę 7.35. Ja nie śpię od 4.40 o 5 rano fundując sobie kąpiel 🙂 Słońce wpada przez żaluzje do domu tworząc na meblach niesamowite wzory. Dzień zapowiada się dobrze, choć w rozkładzie dnia mam przynajmniej dwie ważne (stresujące?) sprawy. Uśmiechnął się dziś do mnie nawet kwiat (od Teściowej) wypuszczając dwa nowe listki. Towarzyszy mi cisza – cudowna cisza (zwłaszcza jak się jest ostatnio ulubioną „mamą Asią”) i gdzieś na drugim planie dopiero, śpiew ptaków za oknem. Za chwilę otworzę okno i wpuszczę do domu trochę wiosny. Obiecałam sobie częściej pisać i cieszę się na to postanowienie. Pisanie pomaga mi zebrać myśli.…