Śrem – oaza spokoju [?]
Być może. Miejscowość maleńka (jedna z najmniejszych w gminie), ale wyjątkowa. Dla mnie wyjątkowość ta przejawia się kamienną drogą (jedyna taka w okolicy), malowniczym położeniem na górce i właśnie względnym spokojem, ciszą. Gdzieś obok – ruiny starego pałacu i dużego gospodarstwa – znak czasu. Przy wjeździe do wsi – leszczyna, po drugiej stronie pole na górce, na horyzoncie – samotne drzewo.
Na świetlicy wita nas Pani Karolina, na którą zawsze można liczyć, niestety – nikt więcej nie przyszedł. Niepogoda? Sezon grypowy? Niechęć? Trudno powiedzieć, ale postanowiliśmy, że to okazja do głębszej rozmowy przy herbacie. Rozbawił nas na początku ten earl grey, bo zaledwie dzień wcześniej pojawił się temat herbaty w nowym odcinku podcastu [Animator kultury w każdym z nas!].
Po rozmowie był spacer po miejscowości, ale że pogoda deszczowa, to tutaj nikogo nie spotkaliśmy, za wyjątkiem Pani Bożenki, która sama do nas przybiegła by nam opowiedzieć o „swoim” Śremie. Od niej bije miłość do tego miejsca – chętnie nam opowiada o stawie, dawnym gospodarstwie, pyta – czy widzieliśmy platana… – chce nam o nim opowiedzieć i mogłaby pewnie godzinami 🙂 Kropi jednak deszcz, a my chcieliśmy zobaczyć jeszcze fragment parku i starego gospodarstwa. Rozpadało się, a ścieżki nie było, więc zostawiliśmy sobie to na „innym razem”. Po drodze Rafał wspomniał, że to nie miejsce dla niego – pod kątem zamieszkania. Ja myślę sobie jednak, że w Śremie można się zakochać. Sylwetka tej wioski, z kamienną drogą po środku, prowadzącą na „Kopel” na pewno wyróżnia się, i Ci którzy szukają spokoju – znajdą go tutaj.
Każdy ma tutaj kawałek swojego ogródka – i dosłownie, i w przenośni. Na ile jednak dziś ludzie oczekują wspólnych działań, wspólnej przestrzeni, o którą trzeba byłoby razem się troszczyć?
MIEJSCA: piękna, zadbana świetlica; kawałek miejsca w centrum (dawne boisko) – teraz altana, nowe miejsce; Kopel – górka za wsią, droga z kostki, cmentarz poniemiecki, mały plac zabaw i siłownia, ruiny pałacu, oaza p. Bożeny – ładny staw z widokiem na dawne gospodarstwo.
LUDZIE: jak trzeba to potrafią się zgrać; pani Karolina – rękodzieło – wszystko po trochę, p. Bożena – maluje, plakaty, kronika?, p. Kazia – szydełko, haft, papierowa wiklina; mieszkańcy (3) – swoje wyroby: miód, sery, mięso.
6 dzieci, 3 młodzieży | nowi mieszkańcy | rolnictwo |
TRADYCJE: 40 lat temu – darcie pierza; wieniec dożynkowy;
Myślę, że warto wykorzystać zarówno potencjał świetlicy, jak i innych walorów wioski, by zbliżyć do siebie mieszkańców. Miałam się wstrzymać z pomysłami, ale tutaj w zasadzie nie padło nic konkretnego, więc pozwolę sobie tylko na jakieś ogólne zalążki. W ogóle, przy okazji wizyty w tej miejscowości pomyślałam sobie, że są takie słowa-klucze, których można się złapać, i dzięki którym budzą się pomysły. Śrem – oaza, tak na przykład.
INSPIRACJE:
- kamienna droga – korowód w strojach
- kuchnia błotna
- warsztaty kulinarne w świetlicy z wykorzystaniem miejscowych produktów, obecnych tradycji
- mapa miejscowości
- kamień polny – warsztaty z wykorzystaniem kamienia (obrazki z kamyków / wielki kamień – witacz wykonany przez mieszkańców, miejsce ogniskowe w centrum przy altanie, kamienie z numerami domów, rzeźba z kamienia, makieta wioski … itd. )